Po pierwszym przesłuchaniu polkowiczanina podejrzewanego o czyny pedofilskie, które wczoraj (6.03.) po południu odbyło się w Komendzie Powiatowej Policji w Polkowicach, prokurator zmienił kwalifikację przestępstwa. – Na tym etapie pod uwagę brane jest pod uwagę tylko usiłowanie udostępnienia treści pornograficznych osobie małoletniej poniżej 15 roku życia – mówi sierż. sztab. Bartosz Łopatka z KPP Polkowice.
Jak wyjaśnia Łopatka, zmiana kwalifikacji czynu związana jest z tym, że na chwilę obecną zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczy wyłącznie nagabywania figurantki podstawionej przez Strażników Dziecięcych Marzeń, czyli dorosłej kobiety udającej 14-letnie dziecko. To, że Marcin T. nie wiedział, że nie rozmawia z dzieckiem i nie osiągnie zamierzonego celu nie zdejmuje z niego winy, ale nie wyczerpuje kodeksowych znamion przestępstwa udostępniania pornografii dzieciom.
– Pozostałe wątki tej sprawy związane z przesyłaniem takich zdjęć prawdziwym dzieciom są obecnie sprawdzane – podkreśla Bartosz Łopatka. Marcin T. przyznał się do tego przed Strażnikami Dziecięcych Marzeń, ale w świetle prawa to wyznanie nie może być traktowane jako przyznanie się do winy i dowód w sprawie.
Policja zabezpieczyła jednak tablet, którym posługiwał się zatrzymany, a jego zawartość oraz nawiązywane przez niego kontakty z innymi internautami, w tym przesyłane i odbierane dane, są sprawdzane przez policyjnych techników. Jeśli konwersacje z dziećmi i udostępnianie im zdjęć pornograficznych zostanie potwierdzone, to Marcin T. usłyszy zarzuty z art, 200 par. 3 Kodeksu Karnego i grozić mu będzie do trzech lat pozbawienia wolności.
RED