Jak się dowiedział portal MyGlogow.pl, policjanci ok. godz. 4 nad ranem kończyli służbę na posterunku w Przemkowie. Gdy wychodzili z budynku posterunku policyjnego na pl. Wolności, zauważyli pożar w kamienicy naprzeciwko, kilkadziesiąt metrów dalej. – Policjanci od razu ruszyli w to miejsce. Mamy nagrania, jak rzucili się do pomocy – informuje p.o. oficera prasowego KPP w Polkowicach mł. asp. Bartosz Łopatka. – Zapobiegli ogromnej tragedii i ocalili prawie 30 osób, które mogły stracić życie w płonącej kamienicy – opowiada, że policjanci pomimo zmęczenia po nocnym patrolu natychmiast pobiegli na ratunek. Wbiegli do kamienicy i zbudzili wszystkich mieszkańców, po kolei stukając do drzwi i informując ich o niebezpieczeństwie, a także zadzwonili po pomoc. Policjanci mimo niebezpieczeństwa wbiegli nawet na wyższe kondygnacje płonącej kamienicy, przestrzegli mieszkańców aby natychmiast uciekali. Co więcej, posterunek policji stał się pierwszym miejscem ich schronienia w tę zimną noc, w którą musieli uciekać z domów.
Dosłownie chwilę po ich ewakuowaniu zawaliło się całe poddasze. – Narażając własne życie dotarli do każdej osoby, sprawdzili każde możliwe miejsce, by zyskać pewność, że zrobili wszystko, aby uratować ludzi. Słysząc trzask płonących krokwi i pękającego komina, czując wysoką temperaturę i gęsty dym działali według wyszkolonych procedur i instynktu. Nagranie telefoniczne z zawiadomienia policjanta na numer alarmowy budzi grozę i uznanie – relacjonuje policjant. Funkcjonariusze byli świadomi, że mają bardzo mało czasu, gdyż pożar trawił już praktycznie cale poddasze.
RED