Czerwona kartka dla bramkarza gości, niewykorzystany przedłużony rzut karny miejscowych, emocje do samego końca i... ostatecznie wygrana gości. Szkoda, bo Górnik mógł spokojnie pokusić się o jeden punkt. Polkowiccy futsalowcy przegrali z Clearexem Chorzów 3:4.
W 8 i 9 min. gole dla gości zdobyli Łuszczek i Mizgajski. Szybko, bo w 9 min odpowiedział kontaktowym trafieniem Dawid Biały. Do przerwy 1:2, a po wznowieniu miejscowi nacierali. Bliscy byli zdobycia gola, ale to goście strzelili na 1:3 i 1:4. Mizgajski i Dewucki trafiali w 34 i 35 min. W 36 min. czerwoną kartkę za faul na Lele zobaczył bramkarz gości Krzyśka. Przedłużonego karnego nie wykorzystał... Lele, ale potem z gry trafiali jeszcze Biały i Karpiński. Na remis nie wystarczyło czasu.
Górnik jednak się nie poddaje i walczy do końca o utrzymanie, bo matematyczne szanse wciąż są. - Źle się poukładały wyniki naszych rywali, ale my na nich nie patrzymy. Mamy jeszcze z nimi bezpośrednie mecze i wtedy musimy zainkasować komplety punktów. Cały czas wierzymy i mamy nadzieję, że ta wiara pozwoli nam utrzymać się w ekstraklasie - podsumował trener Grzegorz Nowak.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz