Zamknij

Osiedle Dąbrowskiego. "Łata na łacie i dziura w łacie"

12:18, 28.04.2022 jbsmedia Aktualizacja: 06:26, 07.05.2022
Skomentuj

Mieszkańcy osiedla Dąbrowskiego w Polkowicach nie mogą się doczekać modernizacji. Od wielu lat zabiegają o wykonanie inwestycji, biorą udział w spotkaniach, chodzą do władz miasta... Aż w końcu zdecydowali się zabrać publicznie głos na sesji rady miasta.

- Przez około 30 lat osiedle było omijane przy modernizacji miasta, oprócz wymiany mediów, czyli wody, ścieków i deszczówki. Prace te były wykonane za czasów byłych władz Polkowic i po tych wymianach mediów miały ruszyć pozostałe prace, ale zmieniły się władze i na tym się skończyło. My jako mieszkańcy rozumiemy, że nie można było od razu dokonać modernizacji naszego osiedla, bo musiały być dokonane inne ważne prace, które były na pierwszym miejscu i które były dokonywane na terenie gminy. W chwili obecnej nie możemy doczekać się prawdziwego remontu dróg i chodników. Łatanie, łatanie i tylko łatanie. Nie szkoda pieniędzy? Przecież trzeba też zrobić przetarg, wybrać jakiegoś wykonawcę, to wszystko kosztuje. A tego łatania dziur na naszym osiedlu były setki - mówił podczas sesji przedstawiciel mieszkańców, Marek Grześ.

Mieszkańcy dowiedzieli się w końcu, że jest plan modernizacji osiedla. - Jak obejrzeliśmy plan zagospodarowania naszego osiedla, to mieliśmy dość! Na pierwszym planie były ścieżki rowerowe, a u nas nawet chodników nie ma. Dzięki naszemu radnemu, udało się dostać do burmistrza i przedstawiłem problemy naszego osiedla - opowiada mieszkaniec - Zaznaczyłem, że chcemy brać udział społeczny w konsultacji z biurem projektów, i faktycznie do tego doszło (...) Pani od projektu nanosiła na bieżąco nasze uwagi. A dodam taki śmieszny motyw, że w pierwotnym projekcie wynikało, że przy płocie biegła ścieżka rowerowa. Ktoś, kto robił projekt nie zauważył, że garaże mamy pod ziemią. Pieszy się zatrzyma, a rowerzysta na mnie wpadnie, jak będę wyjeżdżał. Już chcieliśmy sobie postawić znaki STOP przy wyjeździe z garażu - ironizuje polkowiczanin.

Później były kolejne spotkania, a mieszkańcy dowiedzieli się z mediów społecznościowych, że projekt jest gotowy. Polkowiczanie z osiedla mieli nadzieję na finalizację planów modernizacji. Dodali jeszcze uwagę, że chcą mieć kostkę zamiast asfaltu. Prace jednak nie ruszyły. - Chciałbym jedną rzecz zaznaczyć, żeby to do was doszło - zwrócił się mieszkaniec do radnych - Nie my jesteśmy dla was, ale wy jesteście dla nas i powinniście żyć naszymi problemami! My jako mieszkańcy osiedla Dąbrowskiego mamy dość! Muszę te boleści z siebie wyrzucić, swoje i innych mieszkańców. Dopiero z początkiem lutego dowiedzieliśmy się, środki na ten rok, które były nam obiecane, to tych pieniędzy nie będzie. To było jak nóż w serce! Znowu zostaliśmy oszukani - mówi z żalem - Tu się gada, tu się mówi, a niech nasze osiedle zarośnie krzakami, niech będą dziury...

Mieszkańcy wystosowali prośbę do samorządowców, żeby w końcu im pomóc. - Zadaję pytanie, czy parki są ważniejsze od bezpieczeństwa mieszkańców? U nas jest tak: łata na łacie i dziura w łacie. Jeżeli chcecie się przemieścić z XXI wieku w wiek XX, to zapraszamy na spacer naszymi chodnikami i naszymi ulicami. Serdecznie radnych zapraszamy!

Jak radni zareagowali na wystąpienie mieszkańców osiedla? - Jest to tak naprawdę najbardziej zaniedbane osiedle w naszym mieście. Najwyższa pora się za to wziąć i przenieść Państwa w XXI wiek - mówił Piotr Ożóg. - Problemem jest brak decyzji. To jest kwestia braku priorytetów, o których mówimy od dawna. Środki powinny być na to, co służy mieszkaniom - dodał Paweł Kowalski i zwrócił się do nowego zastępcy burmistrza, żeby spotkał się z mieszkańcami i ruszyć sprawę modernizacji osiedla.

Głos w sprawie zabrał również burmistrz Łukasz Puźniecki: - Sytuacja na osiedlu jest sytuacją, która leży nam na sercu w związku ze złym stanem technicznym. Przypominam, ze jesteśmy w tej kadencji tą radą, która zabezpieczyła środki na przygotowanie projektu. Projektant został wybrany, jednak z powodu wewnętrznych problemów wycofał się z umowy. To trudna sytuacja, bo byliśmy już po konsultacjach nad koncepcją, a później nad projektem technicznym już w zasadzie gotowym (...) W chwili obecnej mamy sytuację, że jesteśmy w trakcie negocjacji, aby uzyskać ten zasób, który został wypracowany, aby móc ruszyć z kolejnym podmiotem na tym etapie, gdzie się zatrzymaliśmy, żeby nie robić wszystkiego od nowa. Mamy zabezpieczone środki w tym roku w wysokości 130 tys. złotych na prace projektowe, a w prognozie finansowej na kolejne etapy inwestycji.

Na razie nie padły żadne konkretne terminy. Pozostajemy w kontakcie z mieszkańcami osiedla. W czerwcu jeszcze raz chcą się spotkać z rządzącymi.

RED

Foto: Iwona Konecka

(jbsmedia)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%