Krok po kroku czyli inwestycja po inwestycji, dofinansowanie po dofinansowaniu... Miliony wydane na drogi, chodniki i kanalizację widać w gminie gołym okiem. – Robi się. Widać. Nowe drogi, chodniki. Naprawdę dobrze to wygląda. Z drugiej strony to najwyższy czas. Poniemiecka droga, ale dobrze, że została kostka granitowa. To trwały materiał – chwali inwestycję Jerzy Figurski, mieszkaniec Kłody.
Tutaj w najlepsze trwa przebudowa drogi gminnej. – Przekładamy starą kostkę brukową, bo to był warunek konserwatora – mówi wójt gminy Żukowice Krzysztof Wołoszyn. W czwartek (20.04.), jak niemal co tydzień, objechał wszystkie najważniejsze inwestycje. – Tutaj ładnie zrobiliście ten wjazd do straży. Byli strażacy? Wszystko im pasuje? – zapytał robotników wójt Wołoszyn. – Inaczej nie można. Trzeba być na budowie. Albo ja, albo ktoś w moim zastępstwie z urzędu. Trzeba pilnować inwestycji – tłumaczy. W Kłodzie oprócz położenia na nowo kostki zrobiono porządnie odwodnienie. Są chodniki wraz z zjazdami na posesję. Około 600 metrów drogi to koszt ponad 3 mln zł. Gmina wzięła również na siebie przebudowę skrzyżowania, które należy do powiatu. – Musieliśmy, żeby to dobrze wyglądało i było wygodne dla mieszkańców – dodaje wójt. Będzie wysepka, a trochę dalej coś w rodzaju ronda z zatoczką. A wszystko w pobliżu placu rekreacyjnego z mostkami nad potokiem i wiatą w pobliżu placu zabaw i siłowni pod chmurką. A droga to bardzo czasochłonna robota. Pracownicy firmy PBD układają kostkę po kostce, profilują spadki drogi, dbają, żeby było estetycznie i funkcjonalnie.
Droga w Kłodzie to przeciwieństwo wojewódzkiej, której na odcinku zaledwie 350 metrów przy wylocie z Brzegu Głogowskiego na Dobrzejowie prowadzi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Równa jak stół, asfaltowa. Gmina dołożyła do inwestycji, żeby przy drodze były chodniki. Przed wjazdem do wsi od strony Dobrzejowic jest potężny rów melioracyjny ze studnią, która odprowadza wodę do Odry. – Jeszcze tylko oznakowanie poziome i można puszczać ruch – mówi wójt Wołoszyn. Na razie droga jest zamknięta. Obowiązują objazdy. Tak samo jest na drodze z Nielubi do Bukwicy. Szeroka asfaltowa droga przypomina bardziej wojewódzką, a nie gminną. Wyprofilowane skarpy, rowy melioracyjne wzdłuż drogi. – Ale komfort – mówi jeden z kierowców, który przejechał się drogą mimo zakazu. Musiałem. Świetnie to wygląda – mówi kierowca volkswagena. – Robiliśmy to etapami – tłumaczy Wołoszyn. W tamtym roku droga pochłonęła 1,5 mln. W tym ponad 2 mln zł. Ale jezdnia została poszerzona z 3,5 metra do 5,5 metra. – Różnica jest diametralna – dodaje wójt.
Ogólnie rzecz biorąc to chciałby, żeby w każdym miejscu w gminie lać asfalt, a nie kłaść kostkę albo przekładać stary bruk, ale nie jest to takie proste. Podobnie jak w Kłodzie tak samo w Kromolinie konserwator nie pozwolił. Ale gmina sobie poradziła. Droga już jest przełożona, wyprofilowana, odprowadzenie wód deszczowych przemyślane. – Przełożona oczywiście zgodnie z wymogami konserwatora. Dodatkowo zaprojektowaliśmy chodniki po jednej i po drugiej stronie, żeby było bezpiecznie. Wygląda to dobrze, a do tego zniknęły ogromne zastoiska wody – opowiada Krzysztof Wołoszyn. Inwestycja dobiega tutaj końca. Został jeszcze tylko montaż barierek na wysokości przedszkola i oznakowanie pionowe i droga będzie oddana oficjalnie do użytku, ale mieszkańcy już z niej korzystają. Szef gminy dodaje, że droga została poprowadzona jeszcze dalej, w kierunku cmentarza. To wszystko zostało praktycznie wykonane na nowo. Koszt inwestycji to blisko 2 mln zł tylko tego odcinka wraz z rozjazdami w centrum wsi.
W maju ruszy również budowa drogi wraz z chodnikiem w miejscowości Glinica. Wartość zadania to blisko 850 tys. zł. – Wszystko co teraz wygląda nie do końca dobrze zostanie zdarte i zrobione od nowa. Tutaj będzie asfalt i chodniki z jednej strony. Lada moment ruszy również przebudowa drogi Dankowice – Bukwica. Teraz trwa tam wymiana wodociągu na całym odcinku. Za pieniądze z Unii Europejskiej. To niespotykane, ale gmina otrzymała na tę inwestycję 100 procent dofinansowania. Ale urzędnicy z gminy Żukowice ciągle pozyskają pieniądze z różnych źródeł. – Bez tego byłoby nam trudno realizować takie ogromne inwestycje za miliony – przyznaje wójt Wołoszyn. A to nie tylko drogi i chodniki. To tworzenie miejsc rekreacyjnych, nowe boiska ze sztuczną nawierzchnią, parki, place zabaw, modernizacje stacji uzdatniania wody. To wszystko dzieje się teraz. Wszystko naraz. – Mamy rekordowy budżet na inwestycje, który przekracza 29 milionów złotych – wylicza wójt. A przypomina sobie czas, kiedy przyszedł do urzędu jako nowo wybrany wójt. – Na inwestycje nie mieliśmy nic, a na niewielkie naprawy i modernizacje około 200 tysięcy – mówi. Zatem inwestycyjna ofensywa trwa. Do tematu trzeba będzie wrócić.
LUK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz