Druga bramka pod lajki na Facebooku. Graliśmy padaczkę, a nie mecz. To był futbol przepychany. To tylko wybrane z ciekawszych fragmentów pomeczowej konferencji prasowej po meczu eWinner 2. ligi w Polkowicach. Dotychczasowy lider zmagań Górnik przegrał z Pogonią Siedlce 1:2.
Od początku spotkania najlepsza do tego pory drużyna tego szczebla rozgrywek nie wyglądała dobrze. Efekt był błyskawiczny. Goście szybko objęli prowadzenie. Wykorzystali chaos w obronie miejscowych i Cezary Demianiuk otworzył wynik meczu. Minęło 17 minut i było już 0:2. Fatalny błąd popełnił
bramkarz polkowiczan, z którego skrzętnie skorzystał Maciej Wichtowski. - Te dwa stracone gole to takie nasze prezenty, wręcz samobóje. Drugi gol to chyba pod lajki na Facebooka. Tak nie możemy grać - grzmiał po meczu trener gospodarzy Szymon Szydełko.
Od 64 min. polkowiczanie grali z przewagą jednego piłkarza. U gości plac gry po czerwonej kartce opuścił Mateusz Piotrowski. Niestety górników stać było jedynie na zdobycie kontaktowej bramki. W 77 min. Szymon Kiebzak karnego zamienił na gola. Polkowiczanie przeważali, ale gol na remis nie padł.
Pogoń wyjechała z Kopalnianej z kompletem punktów.
Górnik jest aktualnie wiceliderem. W najbliższy weekend zagra na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz