W pierwszej połowie to był jeszcze ligowy marazm, ale w drugiej odsłonie i w dogrywce drużyna wróciła do swojego grania i pokazała charakter. Jestem dumny z tych chłopaków, pomimo porażki. Tak podsumował pucharowy przegrany mecz z Sandecją Nowy Sącz trener Górnika Polkowice Szymon Szydełko.
Początek spotkania to spora przewaga gości i do pierwszych minut pachniało golem. Ten padł dopiero w 30 minucie. Golkiper zielono-czarnych ograł we własnym polu karnym napastnika Sandecji otrzymując gromkie brawa od kibiców. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i Jakub Wojtas wyjmował piłkę z bramki, a na listę strzelców wpisał się Jakub Wróbel.
W drugiej połowie garstka kibiców na Kopalnianej zobaczyła inaczej grającego Górnika. Dążącego za wszelką cenę do wyrównania. Uczynił to Abdallah Hafez w 84 min. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Tu skuteczniejsza była Sandecja. Dwa razy trafił Giorgi Merebaszwili i to goście mogli cieszyć się z awansu do 1/16 finału Pucharu Polski.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz